Pierwszy budzet dla startupu
Nie zawsze jest możliwość
wczesnego sprawdzenia i naszego pomysłu. Jeżeli jednak udało ci się uzyskać
potwierdzenie swojej teorii na wejście na rynek i uzyskałeś pierwszych
płacących klientów to jest to powód do świętowania pierwszego prawdziwego
sukcesu.
Ostatnio pisałem o sposobie
wczesnej walidacji naszego pomysłu bez fizycznego założenia firmy. Jeżeli
otrzymałeś więcej pieniędzy niż włożyłeś to otwórz sampana. Jesteś na
najlepszej możliwej drodze do utworzenia firmy.
Niestety w realnym świecie pełnego
konkurencji i szerokiej gamy substytutów wejście na rynek to obecnie bardzo
trudna sztuka. O ile powiedzie się pierwsze sprawdzenie to najczęściej nie
otrzymasz zwrotu poniesionych pierwszych kosztów. W naszym przypadku nowej
szkoły otrzymaliśmy pierwszych płatnych klientów przy wydaniu kilku tysięcy
złotych na kampanie marketingowe w Internecie.
Całkowite koszty ponad dwukrotnie przekroczyły uzyskane przychody.
Wiele startupów nie robi
biznesplanu uważając takie działanie za niepotrzebną stratą czasu. Każdy plan
jest do niczego w zderzeniu z rynkiem. Nie można przecież mówić o przychodach
nie mając jeszcze sprawdzonego produktu. Jest to dla mnie zrozumiałe. Jak
zwykle z każdą teorią są dwa odmienne podejścia. Z drugiej strony inwestorzy
oczekują stworzenia biznesplanu celem wyliczenia zapotrzebowania na
finansowanie i określenia wartości zwrotu zainwestowanego kapitału.
Kiedy zatem powinniśmy zrobić
pierwszy plan naszego biznesu? Wydaje mi się, że po uzyskaniu pierwszej trakcji
jest ku temu dobry moment. Dalej jesteśmy „startupem” co jest w mojej definicji
po prostu wczesną organizacją bez możliwości zarabiania na siebie samego tj.
regulowania kosztów swojej działalności z przychodów ze sprzedaży swoich usług
lub produktów.
Podstawowym problemem z tworzeniem
biznesplanu jest horyzont, czyli jaki okres chcemy badać pod względem
finansowym. Dla wczesnych biznesów i przy konstruowaniu budżetu do nowej firmy
rekomenduje bardzo krótkie horyzonty – 12 miesięczny lub 2 letnie. Będziesz modyfikował
model biznesowy co klika miesięcy zatem nie ma potrzeby robienia planów co
będzie za 5 lat, skoro większość firm nie przetrwa pierwszych 3 lat. Dla
biznesów już dojrzałych działających w obszarze nowych technologii horyzont
najczęściej robimy 3 letni. Biznesy tradycyjne z dużymi nakładami związanymi z
zakupem środki trwałe lub zakupem nieruchomości robią biznesplany z horyzontem
nawet 12 letnim i dłuższym.
Twój pierwszy plan finansowy ma
trochę inny cel. Musisz określić zapotrzebowanie na gotówkę dla firmy, aby nie
doszło do przykrej sytuacji z nagłą utratą płynności, szarpaniem się z
udziałowcami o pieniądze na dopłaty do kapitału spółki a w skrajnej sytuacji
postawieniem firmy w stan upadłości. Staraj się robić plan oszczędnie, ale
realistycznie. Nie musisz kupować od razu samochodów, najnowszych komputerów
ani posiadać biura klasy A w najlepszym centrum biznesowym z pięknym widokiem.
Każdy pieniądz nie wydany przez startup to pieniądz zarobiony.
Ważne abyś robił biznesplan
wspólnie w wspólnikami. Każdy niech wniesie swój pomysł na co mają być wydane
wspólne pieniądze. Jako zarządzający, oszczędzisz sobie w ten sposób
nieprzyjemnych sesji i pytań typu „ale halo, dlaczego wydaliśmy na to tyle
pieniędzy, przecież nigdy się na to nie zgodziłem”. Ludzie zwykle nie pamiętają
tych nudnych ustaleń przy latte. Wspólnie określony budżet pełen wyrzeczeń i
kompromisów nigdy idealny nie będzie, ale jest lepszy niż jego brak. Zapisany plan przyda się w odświeżeniu
pamięci i powrocie do dalszych konstruktywnych działań zarządu.
Co powinno się znaleźć w naszym
planie? Musisz mieć pieniądze na prowadzenie księgowości, wynagrodzenie za
zewnętrzne usługi lub pracowników o ile nie możesz wykonać ze swoimi
wspólnikami tego co będziesz sprzedawał. W naszym przypadku szkoły, do kosztów
musimy wprowadzić koszty wynajęcia sali wykładowej, zakupu własnego sprzętu
komputerowego który podlegać będzie amortyzacji. Niestety dalej, nie można
wpisać w koszty zakupów środków trwałych jednorazowo i będziemy rozliczać
amortyzację komputerów zgodnie z Klasyfikacją Środków Trwałych (rodzaj 491 –
stawka amortyzacyjna 30%). Z czasem chcemy rozszerzyć ofertę o nowe kursy, aby
osiągnąć efekt skali i zwiększyć przychody.
Musimy zatem zatrudniać inne osoby do ich prowadzenia.
Większość początkujących przedsiębiorców
nie docenia najważniejszego kosztu – kosztów marketingu firmy. Bez niej nie
znajdziesz klientów a tym samym nie osiągniesz zakładanego przychodu. W
początkowym etapie jest to niestety jeden z najważniejszych kosztów i
powinieneś go wpisać w swój model. Z czasem koszt marketingu w przeliczeniu na
przychód będzie się zmniejszał poprzez ciągłe usprawnienia i okrywanie kosztowo
efektywnych form pozyskiwania klientów. W naszym przypadku, głównie robiliśmy
kampanie adWords które tworzą ruch na stronie i konwersje na płatnych klientów.
Z czasem znajdziesz ich więcej. Nie zapomnij o wpisaniu w budżet stałego kosztu
przeznaczonego na wsparcie sprzedaży, udział w imprezach dla startupów czy
kosztów delegacji które będziesz robił dość często, aby poszukiwać nowych
partnerów biznesowych czy inwestorów.
Co zatem dalej. Dalej udziałowcy
muszą się zdeklarować, czy są w stanie sfinansować pierwszy okres działalności
firmy według własnych procentowych udziałów. Jest to dobry czas, aby naprawdę
sprawdzić czy stać na ten biznes i w jakim udziale. Każdy chciałby mieć jak
najwięcej udziałów, ale jak to zwykle w życiu bywa do płacenia rachunków
chętnych zbyt wielu nie ma. Moja rada – nie licz na sfinansowanie biznesu w
pierwszym roku z pieniędzy funduszy lub dotacji. To kompletnie nierealne.
Pierwszy budżet jest tylko Wasz. To twoje pieniądze i twój czas.
Spółka może powstać przy małym
kapitale założycielskim. Dopłaty do kapitału zapasowego powinny być wcześniej
zaplanowane i rozłożone w czasie. Jeżeli kogoś nie stać na pokrycie kapitału
spółki w pierwszym roku to niestety nie powinien uczestniczyć w jej
powstawianiu. Po latach przykrych doświadczeń już nie wierzę w deklarację typu
„zapłacę za udziały w postaci płacących klientów” lub „zapłacę swoją pracą”.
Nic tak nie motywuje do ciężkiej pracy jak swój wkład pieniężny i chęć jego
odzyskania lub zwielokrotnienia. Jeżeli udziałowcy nie znajdą pieniędzy na
pierwszy budżet to firma nie powstanie. Czasem najlepszy biznes jest taki
którego nie zacząłeś robić.
Komentarze