Kryzys akceleratorem zmian


Wstęp

Obecnie doświadczamy fali zwolnień w niemal każdym kraju i branży. Zarządy stoją przed bardzo trudnymi decyzjami. Co robić? Jaką najlepszą strategię przyjąć? Nie ma tutaj niestety jednej odpowiedzi, która byłaby prawdziwa dla każdej firmy i każdej sytuacji.

W bardziej liberalnych gospodarkach, gdzie udział państwa w tworzeniu miejsc pracy, lecz bez wsparcia bezpośredniego firm przez państwo, pracodawcy reagują szybciej. Mocno tną ilość koszty stałe przez wycięcie niemal całych działów.

Wiele osób, które były cenne nagle traci pracę a projekty nad którymi pracowali od wielu miesięcy są zamknięte z dnia na dzień. Liczy się uniknięcie bankructwa firmy lub wejście w spirali zadłużenia nawet kosztem mocnego zmniejszenia zdolności operacyjnych czy produkcyjnych.

W gospodarkach w których przywileje pracownicze i ochrona miejsc są priorytetem, rządy decydują się na gigantyczne pakiety mające pomóc przetrać pracodawcom trudny okres. Pakiety te finansowane są długiem publicznym który kiedyś trzeba będzie zapłacić co zwiększy podatki zarówno płacone przez przedsiębiorców jak i pracowników.

Dziś jeszcze za wcześnie określić która strategia okaże się skuteczniejsza w dłuższym horyzoncie.

Czy możemy przyjąć jakieś rady w Polsce?

To zależy. O ile mikro przedsiębiorcom i małym można pomóc od razu zezwalając na zwolnienie z ZUS czy dając szybkie dofinansowanie to zarządy dużych firmy stoją przed decyzją „działamy teraz i już inaczej musimy ogłosić upadłość w przyszłym miesiącu".

Spróbujmy określić pewne cechy większego przedsiębiorstwa, które mogą skłaniać do podjęcia decyzji o nagłej, głębokiej redukcji etatów. Jedną z tych cech może być nagła utrata rynku zbytu produktów lub usług i niestety dotyczyć to może także spółek technologicznych które jeszcze parę miesięcy temu bardzo szybko rosły.

Dobrym przykładem są internetowe firmy pośredniczące w zamawianiu usług przez konsumentów jak Booksy czy Groupon. Ich kryzys doświadczył pośrednio od razu choć wydawać się by mogło, że branża nowych spółek technologicznych jest w miarę bezpieczna ponieważ większość pracowników może pracować zdalnie.

Jeszcze większy dramat przezywa branża hotelarska, gastronomiczna czy firmy sprzedające towar w galeriach handlowych. Tam rynek zamarł kompletnie i nie wróci szybko. W ich wypadku podjęcie decyzji o znacznym zmniejszeniu liczby pracowników wydaje się niebłagalne.

O ile obecne pakiety „postojowe” w połowie pozwalają na zmniejszenie kosztów pracy to wymagają od przedsiębiorcy utrzymania tych samych stanowisk pracy przez ten sam okres, na który została przyznana dotacja. W praktyce oznacza to, że o ile przez 3 miesiące może pracodawcy zacisną pasa zadłużając się także w bankach na rachunku to przez następne miesiące staną przed jeszcze bardziej dramatycznymi decyzjami.

Poziomy sprzedaży sprzed ogłoszenia pandemii nie wrócą tak szybko jakbyśmy tego chcieli.
Sporo firm już robi promocję sprzedaży w internecie i np. ubrania można kupić z obniżkami po 40%-60% od cen w galeriach sprzed pandemii. Wyprzedawane są magazyny po to, aby zachować gotówkę. Z czasem górę bierze strategia

„sprzedaj wszystko, po każdej cenie, kiedy tylko możesz”

Specjalnie mnie to nie dziwi.

Postawienie sklepu w internecie czy sprzedaż przez portal e-commerce nie jest dziś obecnie szczególnie trudnym wyzwaniem choć wielu managerów się przed tym broniło przez całe lata szczególnie jeżeli chodzi o marki premium w których wysokie marże okupione były wysoką ceną marketingu.

Paradoksalnie kryzys przyspiesza zmiany

Tą walkę wygra kto jest bardziej zwinny i zdeterminowany do nawet radykalnych kroków które wydawały się jeszcze parę miesięcy zbyt ryzykowne.

Odejście od myślowego modelu „ilu mam pracowników świadczy o mojej sile” do modelu „jak szybko jestem zdolny do zmiany popytu na rynku, aby uzyskać największy zysk”.

Zwinność przedsiębiorstwa

Większą zwinność organizacji na zmieniające się potrzeby rynku można uzyskać poprzez 10 wzajemnie zależnych od siebie działań.

1. Wprowadzenie „lean management”

To wprowadzenie koncepcji zarządzania przedsiębiorstwem polegającym na maksymalizacji wartości dla klienta przy jednoczesnej minimalizacji ewentualnych strat.

W praktyce oznacza to zmniejszenie zapasów oraz poprawę wskaźnika obrotu zapasami. Skracane są cykle realizacji produkcji i podnoszona jakość końcowych produktów.

2. Luźne modele zatrudnienia pracowników

Niemal każdą branżę dotkną zmiany w modelach zatrudnienia poprzez wynajmowanie pracowników na konkretny rozpoczęty projekt czy zlecenia prac jeszcze bardziej do poddostawców. Naszym zdaniem kończy się era „pracuję w firmie od … lat” na rzecz „obecnie pracuję w projekcie …”.

Ten model działał już bardzo dobrze w branży usług IT. Spowodował gwałtowny rozwój firm outsourcingowych a niektóre urosły do gigantycznych rozmiarów z kilkuset tysięczną armią specjalistów wynajmowanych na postawie długoterminowych ramowych umów z końcowymi pracodawcami.

Spodziewam się szybkiego skopiowania tego modelu do innych branż. To może być dobry pomysł na naprawdę duży, dochodowy biznes.

3. Wprowadzenie automatyzacji procesów

W ciągu ostatnich lat technologie informatyczne skupione wokół AI czyli sztucznej inteligencji zyskiwały na popularności. Wcześniej zwracaliśmy ma AI uwagę, ze względu na trudności związane ze znale ziem pracowników.

Dziś zaczynamy dostrzegać wartość automatyzacji jako czynnika zmniejszającego stałe koszty i umożliwiającego uzyskanie super skalowalności biznesu niemal natychmiast bez potrzeby zwiększenia ilości potrzebnych pracowników.

4. Zmiana modelu prowadzenia projektów

Chyba każda większa firma doświadczyła fiaska projektu. Łatwo zauważyć pewną prawidłowość. Czym większy projekt i szumniej zapowiadany tym większe szanse na jego cichą, lecz nieubłaganą porażkę.

Głównym powodem jest oczywiście brak precyzyjnie zdefiniowanych wymagać ale to nie jest problem analityków. To problem ciągłej zmiany warunków rynkowych i ciągłej zmieniającej się listy potrzeb.

Wszystko trwa dłużej, kosztuje więcej i zwykle przynosi zaledwie niewielki ułamek zakładanego zysku dla przedsiębiorstwa.

Wiele firm przez ostatnie lata wdrożyło z sukces podejście zwinne do prowadzenia projektów. O ile samo „agile” nie daje gwarancji sukcesu to daje ciągły zwrotną wiadomość czy „jesteśmy ciągle na ścieżce”.

W następnym kroku trzeba zmienić myślowy model rozpoczynania projektów. Lepiej rozpocząć 5 małych innowacyjnych projektów z małymi zwinnymi zespołami niż 1 duży, z miesiącami definiowanymi wymaganiami z określonym na sztywno dużym budżetem. Po kilku miesiącach zamknąć 4 najsłabiej sobie radzące i nie mające perspektyw i wybrać tylko jeden który będzie rozwijany, zwiększany budżet i co parę miesięcy sprawdzany stan. Czynność powtarzać.

Oczywiście niektóre branże wymagają dużych nakładów na środki trwałe, aby w ogóle miały swój sens. Przykładem może być branża budowlana choć ona może być pod silną presją wprowadzania nowych metod budowy obiektów i materiałów budowlanych znacznie skracających czas budowy i oddawania inwestycji.

Te branże z długim cyklem wytwarzania końcowego produktu raczej nie znajdą się pod presją zmian w samym modelu prowadzeniu projektów. Dalej w cenie będzie precyzyjne określanie wymagań, celów przed rozpoczęciem prac oraz kalkulowanie budżetu.

5. Zmiana modelu korzystania zasobów

Każda większa firma kupowała budynki, maszyny, flotę pojazdów, aby móc prowadzić działalność i oprzeć swoje działania na własnych zasobach. Należy zauważyć, że leasing był traktowany jako forma uniknięcia opodatkowania poprzez wymóg amortyzacji środków.

Managerowie byli od lat przyzwyczaili się do twierdzeń, że w leasingu chodzi o bezpośredni zysk operacyjny. Dziś już o to nie chodzi. Jest to błędne podejście w czasach niepewności i szybkich zmian rynkowych.

Dziś musimy przyjrzeć się leasingowa środków trwałych i wynajmie środków trwałych jako formie odpowiedzi na zmiany w podaży i popycie na nasze usługi.

Sądzę, że w przyszłości managerowie mogą zacząć spoglądać na leasing jako prawdziwej formie najmu środka trwałego nawet kosztem ponoszenia zwiększonych opłat podczas jego wykorzystania.

6. Większe wykorzystanie rozwiązań w chmurze

Pomimo silnej branży informatycznej, Polska nie jest liderem korzystania rozwiązań w chmurze. Przed kryzysem, korzystało i zamierzało kosztach z takich rozwiązań zaledwie 52% polskich firm. Polscy przedsiębiorcy są większości konserwatywni.

Jesteśmy zdecydowanie bliżej modelu myślowego „maruderów późno wdrażających” niż „innowacyjnych eksperymentatorów”.

Głównie nasz dotychczasowy wzrost gospodarczy oparty był na „lokalnym tyraniu do utraty tchu w pocie i łzach” niż na innowacji i zwyciężaniu na rynkach rozwiniętych.

Wielu przedsiębiorców podczas kwarantanny uświadomiło sobie, że ich dzieci są bardziej rozwinięte i przygotowane do pracy zdalnej niż oni sami.
Potrafią komunikować się przez swoje telefony z rówieśnikami lepiej niż my jako przedsiębiorcy z naszymi pracownikami. Wszystko to dzięki rozwiązaniu w chmurach publicznych do których mieliśmy takie wątpliwości i traktowaliśmy jako zabawę.

Dziś rynek chmurowy jest już dojrzały. Dostarcza naprawdę sporo rozwiązań usprawniających działanie firmy za naprawdę ułamek jaki płaciliśmy jeszcze parę lat temu.

7. Postawienie na sprzedaż przez kanał e-commerce

Czym dłużej trwa kryzys i zamkniecie galerii handlowych tym bardziej dokona się zmiana zachowań konsumentów. Okazuje się, że nie musimy co tydzień latać po sklepach w galeriach i łapać się „promocje”.

Ten kryzys przyspieszy przechodzenie do sprzedaży przez internet, aplikacje mobile, aukcje i być może nowe kanały sprzedaży.
Skłoni wiele firm do przeniesienia akcji marketingowych do internetu lub nawet kompletnej zmiany w strategii sprzedaży i promowania produktów.

8. Customer Experience jeszcze ważniejsze

Managerowie będą pod ciągła presją wprowadzania ulepszeń do swoich produktów. Budowania reputacji marki poprzez sposób postrzegania doświadczeń klienta z firmą za pomocą nowoczesnych technik informatycznych.

Prostota dokonywania zakupów, cena, obsługa, dostępność, możliwość kontaktu, uczciwość, rzetelność i wiele innych indywidualnych cech staną się jeszcze ważniejsze niż kiedykolwiek wcześniej.

Zatrudnianie ekspertów zajmujących się budowaniem i poprawianiem konwersji zakupowych i poszukiwanie ciągłe metod aby klient stał się klientem powracającym stanie się głównym motorem zmian definiując na nowo cele marketingu firmy.

9. Budowanie spersonalizowanych ofert przez systemy AI

Większość osób poddanych kwarantannie wybrało oferty kanałów video streamingowych jak Netflix czy HBO. To doskonały przykład demonstrujący dostosowanie podpowiedzi następnych filmów do oglądnięcia na podstawie poprzednich filmów i ocen.

Siła i adekwatność takiego wykorzystania modeli AI zastanawia nas jak bardzo jesteśmy przewidywalni i jak dobrze obecne systemy potrafią przewidzieć co może być dla nas interesujące.

Każda duża firma stanie przed pytaniem jak mogą zbudować swoje kanały sprzedażowe aby automatycznie rozpoznawać potrzeby swoich klientów. Specjaliści od AI staną się zasobem kluczowym w działach rozwojowych.

10. Przeszkolenia do pracy zdalnej standardem

Kryzys jaki dziś doświadczamy zmusił wiele firm do nagłego poszukiwania metod i narzędzi do pracy zdalnej. Większość firm okazała się nieprzygotowana do takiego scenariusza.

Ad hoc poszukiwano narzędzi do konferencji, bezpiecznej wymiany informacji czy dostępu zdalnego do systemów których pracownicy używali codziennie w ramach swoich obowiązków.

Niemal każda organizacja zacznie wdrażać procedury i szkolenia do pracy zdalnej jako podstawowego zestawu szkoleń wszystkich pracowników.

Rozwiną się nowe zintegrowane narzędzia informatyczne umożliwiając pracę z domu bez większych start produktywności. Zaczniemy zadawać sobie pytanie nad sensownością posiadania biur w centrum miast.

Komentarze

Zapraszam do zamieszczania komentarzy i spostrzeżeń!

Formularz kontaktowy

Wyślij