Tarcza, tarcza...i po tarczy...
Wstęp
Jaka "tarcza" jest każdy widzi. Chyba. Dobrze, że jakaś jest. Budzi jednak różne emocje. Moje także. Żeby jednak nie pozostać z nimi samemu dzielę się z Wami przemyśleniami na gorąco. Nieco z pola walki z tą zarazą, która czyni spustoszenie nie tylko w ludzkim organizmie ale także w sferze gospodarczej i społecznej.
A co tam, dlaczego mam się sam męczyć :- ) Człowiek zwierzęciem stadnym jest (nawet w wirtualnym świecie). Mam nadzieję, że także odczuwacie potrzebę zadawania pytań, wymiany poglądów, szerszej dyskusji, na którą nie jest jeszcze za późno.
To jest OK. Czy wystarczy?
1. Podjęta reakcja na zmianę warunków prowadzenie działalności.
2. Pomoc kierowana do różnych grup przedsiębiorców.
3. Dofinansowani postojowego.
4. Dofinansowanie do zachowania stanowiska pracy.
5. Zwolnienia dla mikro przedsiębiorcy z obowiązku opłacanie składek na podstawie wniosku od 1 marca 2020 do 31 maja 2020.
6. Wyzerowanie czynszu za powierzchnię w galeriach handlowych (o powierzchni powyżej 2.000 m2) oraz wyłącznie odpowiedzialności najemcy za niewykonanie umowy skutkiem nakazu zamknięcia lub ograniczeniem działalności.
7. Zniesienie wymogów co do posiedzeń Rady Nadzorczej spółek, Zgromadzeń Wspólników i ważności podejmowania uchwał – mogą być teraz zdalne.
8. Sprawozdania finansowe dużych spółek (obroty powyżej 1,2 mln eur) będą mogły być składane później. Minister finansów wyda rozporządzenie pod zmiany w ustawie.
9. Możliwość zwolnienia przez uchwały rady gminy z podatków od nieruchomości gruntów, budowli związanych z prowadzeniem działalności przez przedsiębiorców.
10. Ulgi w spłacie podatków, zaniechania poboru odsetek za zwłokę, zwolnienia z PCC od pożyczek.
11. Jednorazowe odpisy amortyzacyjne dla środków trwałych potrzebnych do walki z epidemią.
12. Przedłużenie terminów zapłaty podatku od przychodów z najmu nieruchomości.
Odnośnie dofinansowania, to tutaj znajdziesz nasz kalkulator dofinansowania wynagrodzeń, który cieszy się już sporym powodzeniem. Klikaj i korzystaj pod tym linkiem.
Co jest nie tak w obecnej "tarczy"?
1. Poziom skomplikowania przepisów
a. Przedsiębiorcom będzie trudno obejść się bez pomocy prawnej lub księgowej, aby przejść przez kolejne nowe formularze i warunki, z którymi musi się szybko zapoznać albo straci możliwość uzyskania dofinansowania.
b. Przedsiębiorca otrzymujący pomoc jest zobowiązany do utrzymania zatrudnienia pracowników przez ten sam czas który nastąpiło dofinansowanie. Istnieje ryzyko, że może to być „pułapką na przedsiębiorcę”. Będzie musiał zwrócić dofinansowanie, jeżeli sytuacja się pogorszy i zlikwiduje stanowisko pracy.
2. Pomoc nie będzie dostępna natychmiast po przejściu przez ścieżkę legislacyjną. Będzie czas weryfikacji wniosków, poprawności formularzy. Dosyłania załączników, sprawozdań etc. Biurokracja i uznaniowość z tym związana a nie szybka pomoc.
3. Na pomoc jest przeznaczona póki co bardzo ograniczona i niewystarczająca (jak na realne potrzeby) pula pieniędzy. Ma być więcej? Ile i kiedy, czy w ogóle?
4. Duże przedsiębiorstwa, szczególnie duża produkcja może z większości środków nie skorzystać (z różnych powodów zostały inaczej potraktowane niż MSP). Duży błąd? Raczej tak. Gwarantowany i zauważalny spadek zatrudnienia. Upadek średniej lub dużej firmy ciągnie za sobą szereg konsekwencji dla dziesiątków, jak nie setek, małych firm i osób kooperujących na zasadach B2B.
5. Obecna tarcza przewiduje okres 3 miesięczny dofinansowania do miejsc pracy. Sądzimy, że okres ten powinien być co najmniej 6 miesięczny.
6. Z zapowiadanych pieniędzy 212 mld złotych w tym roku jest tak naprawdę 30-40 mld. Rząd wpisał jako sumę w 212 mld wsparcia m.in przesuniecie podatku i kredyty. To kuriozalne i po prostu czysto propagandowe pod pasek telewizyjnych wiadomości.
7. Zwolnienie z ZUS na podstawie przychodu mikro przedsiębiorcy (max 3 x średnie wynagrodzenie), to zupełne nierozumnie prostych definicji ekonomicznych i faktycznych warunków funkcjonowania różnych biznesów. Przychód to nie dochód, szczególnie jak weźmiemy pod uwagę handel (nisko marżowy) i usługi (wysoko marżowe)
Czego nam brakuje?
Prostych spraw i w miarę osiągalnych:1. Odblokowania pieniędzy na rachunkach VAT. Niektórym firmom te pieniądze byłby potrzebne do zachowania bieżącej płynności.
2. Zrozumienia, że pomoc w postaci czasowej/opcjonalnej rezygnacji z ZUS jest potrzebna dla niemal każdej firmy, która chce skorzystać bez ograniczeń budżetowych.
3. Wystarczyłoby, że pracodawca sam deklaruje czy chce przez czas pandemii płacić ZUS czy nie. Bez żadnych dalszych wniosków, formularzy, decyzji urzędników.
4. Zapewnienia, że straty poniesione w tym roku będzie można odliczyć w całości w roku następnym.
5. Uzyskania możliwości otrzymania kredytu na 50-80% wartości rocznych obrotów na 0% z rozpoczęciem okresu spłaty od zakończenia pandemii i gwarancją np. ze strony np. BGK w przypadku upadłości firmy.
6. Automatycznego przedłużenia linii kredytowych i co najmniej utrzymania poziomu kredytów obrotowych już posiadanych na kolejna 12 miesięcy
7. Uproszczenia procedur i ograniczenia do minimum wszelkich formalności pomocowych. Wprowadzenia automatyzmu. Dzisiaj wniosek i dzisiaj decyzja. Pomoc firmom i ludziom potrzebna jest tu i teraz a nie w nie wiadomo jakiej przyszłości.
Pytania, póki co bez odpowiedzi:
1. Dlaczego zostajemy poddani izolacji, czy też hibernacji gospodarczej na siłę?
2. Dlaczego Państwo nie przejmie na siebie zobowiązań pracowniczych skoro nakazuje nam siedzieć w domu i nakazuje zamykać określone rodzaje firm?
3. Jak w tej sytuacji ratować się bez pieniędzy skoro pomoc państwa będzie niewystarczająca a własna poduszka finansowa jest niewielka a w wielu przypadkach wręcz żadna?
4. Czy wrażenie, że skupiliśmy się niemal wyłącznie na MSP jest błędne?
5. Dlaczego nie chronimy dużych firm? Czegoś nie wiemy?
6. Upadek średniej lub dużej firmy nie pociągnie za sobą szeregu konsekwencji dla dziesiątków, jak nie setek, małych firm i osób kooperujących na zasadach B2B?
7. Gdzie są tuzy ekonomiczne lat poprzednich? Pracują wspólnie nad możliwymi scenariuszami zdarzeń i wariantami pomocy?
8. Gdzie jest „gabinet cieni”? „Zasuwa” w pocie czoła, czy pracuje sobie spokojnie w zaciszu domowego ogniska?
Obecny priorytet dla każdego biznesu to płynność finansowa. Poza zdrowiem pracowników oczywiście, bo to nie podlega dyskusji.
Autorzy
Adam Adamczyk - https://www.linkedin.com/in/adamczyk/Jacek Kuroś - https://www.linkedin.com/in/jacekkuros/